Chūmakizushi
nie są zbyt typowe na początek, ale moim zdaniem dobrze się
nadadzą do przygotowania sushi w domu. Hosomaki zazwyczaj sprawiają
sporo problemów. Rozpadają po zwinięciu, jeśli ryżu jest
odrobinę za dużo i mieszczą tylko jeden składnik. Za to futomaki,
robione z całego arkusza, albo będą miały za dużo ryżu, albo
ciężko będzie dobrać odpowiednie, pasujące do siebie pięć
składników, by smak się dobrze komponował.
Chūmaki
pozwalają nam obejść wszystkie te problemy. Robione z 2/3 arkusza
nori dają się łatwo skleić, można do nich włożyć 2-3 składniki i
łatwo eksperymentować z różnymi kombinacjami smaków.
Chūmaki
są czasami nazywane hosomakami specjalnymi, ale ponieważ „chū”
oznacza „środek”, a „maki” to „zawijać”, więc bardziej
trafnym określeniem jest „średnia rolka”.
A teraz krok po kroku zobaczymy, jak robić takie sushi. Jako wypełnienia użyłem awokado i łososia.
1. Przycinanie nori. Przy pomocy nożyczek lub noża odcinamy ok 1/3 arkusza nori. Jeśli nori jest chrupiące, to można je po prostu złożyć i przełamać. Większy kawałek to będzie nasz glon na chūmaki.
Pasek nori który
odcięliśmy jeszcze nam się w sushi przyda, ale o tym innym razem.
2. Układamy nori na bambusowej matce.
3. Rozkładamy ryż. Ważne, by była to cienka warstwa, równej grubości. Pilnujemy by brzegi były wypełnione, a u góry zostawiamy margines szerokości kciuka. Smarujemy wasabi i w tym przypadku też majonezem.
4. Układamy składniki.
5. Zwijamy, a w zasadzie składamy na pół, przytrzymując palcami składniki, by zostały w środku. Następnie dociskamy całość tak, by ryż z dołu i z góry nori się złączył, zamykając składniki - teraz można zwilżyć margines odrobiną wody i złożyć do końca rolkę.
(Matka podwinięta do góry, by było dokładniej widać. Zdjęcie jest zrobione "do góry nogami" w stosunku do pozostałych.)
6. Zwinięta rolka.
7. Krojenie. W tym miejscu musimy się skoncentrować, ponieważ jedna ręka trzyma nóż, druga aparat i nie ma jak przytrzymać rolek, by były stabilniejsze. Kroimy najpierw na pół, przykładamy połówki razem i kroimy na 4, otrzymując z rolki 8 kawałków.
Efekt końcowy. Nie podawałem wasabi, ponieważ było już w rolkach i nie potrzebowałem sobie dodatkowo doprawiać.
Smacznego!
Następny przepis już w przyszły piątek.
Hej, jedno pytanko - czy podaje się końcówki - wiesz, te z brzegu - czy sie je obcina i odrzuca?
OdpowiedzUsuńMożna tak, a można zostawić. Pełną odpowiedź dałem w pierwszym wpisie na 2016 :)
Usuń