piątek, 8 stycznia 2021

Karē raisu, japoński ryż z curry.

 Dziś zajmiemy się w kuchni potrawą prostą, domową i rozgrzewającą. Karē raisu, czyli ryż z curry w wersji japońskiej to kolejna wariacja popularnego dania, znacząco różna od powszechnie spotykanych tajskich i indyjskich curry. Nie znajdziemy w nim mleka kokosowego, ani wielu ostrych przypraw, będzie za to gęsty, słodkawy sos, mięso i różne warzywa, w tym ziemniaki. Całość podawana oczywiście z ryżem.

Karē raisu to przykład dania kuchni yōshoku, czyli inspirowanych wpływami Zachodnimi. Do Japonii trafiło razem z Brytyjczykami pod koniec XIX w., którzy przywieźli ze sobą indyjskie przyprawy i mniej typowy dla wyspiarzy dobór składników. Ziemniaki na przykład, były znane tam znane już od paru stuleci, ale dopiero w tym okresie zyskały na popularności. Podobnie było z użyciem mięsa zwierząt czworonożnych, czego dotąd zakazywał buddyzm. Na początku ryż z curry był domeną eksperymentujących szefów kuchni, ale już w 1907 r. zaczęto sprzedawać gotowe sosy curry w postaci kostek. Potrawa ta trafiła też do kuchni wojskowej ze względu na swoje niezwykłe walory (czytaj: "pożywność i niską cenę"), a potem prosto pod strzechy.


Resztę historii już znamy, wraz z rosnącą popularnością kuchni japońskiej, również ich curry wywędrowało w świat i teraz te kostki są do kupienia w wielu supermarketach z azjatyckimi produktami.

Poza tym krótkim rysem historycznym chciałem się z Wami podzielić dwoma wersjami przepisu na karē raisu: jednym przygotowanym z gotowca i drugim, gdy samodzielnie mieszamy wszystkie składniki sosu curry. Co do samych kostek, to nie mam większych preferencji względem którejś marki, ale też nie używałem ich wystarczająco często, by się rozsmakować. Robienie wszystkiego od zera ma tę przewagę, że w pełni kontrolujemy smak, składniki (np. alergeny) i nie musimy szukać kostek po sklepach, tylko trzeba kupić wcześniej przyprawy, które przydadzą się też przy innych daniach. Samo gotowanie nie zajmuje znacząco więcej czasu.

W domu często gotuję bez mięsa, więc jedna wersja jest z pieczarkami, a druga z tofu, ale nic nie stoi na przeszkodzie by zamiast nich dać wieprzowinę lub kurczaka. W takim wypadku mięso kroimy w grubą kostkę i podsmażamy razem z cebulą. Na tym etapie nie musi być ugotowane w środku, bo dojdzie podczas późniejszego gotowania. Reszta przepisu jest bez zmian, a do smaku dojdzie jeszcze umami z mięsa.

Nie powinno być dla nas zaskoczeniem, że to danie podaje się z ryżem, a więc trzeba go przy okazji ugotować, pamiętając że trwa to ok pół godziny, nie licząc ewentualnego namaczania. Podstawowy przepis na ryż znajdziecie na przykład w pierwszym punkcie wpisu: 5 sposobów na lepsze sushi. Ale jeśli macie swoją działającą metodę, to zachęcam by ją stosować. To Wy wiecie, jaki macie ryż i jak Wam wychodzi. Eksperymenty są super, ale lepiej zostawić je na czas, gdy nie mamy gości na głowie, ani głodnej rodziny czekającej na obiad. Nie podaję ilości ryżu, bo zawsze robię go więcej, chowam do lodówki i używam potem do ryżu zasmażanego, albo innych dań. W jednym przepisie użyłem ryżu białego, a w drugim brązowego, oba krótkoziarniste.


Przepis pierwszy karē raisu z pieczarkami (sos instant)

Składniki na 4+ porcje.

Po ok 200-300g: marchew, cebula, ziemniaki i pieczarki

Tabliczka przyprawy curry. Na opakowaniu będzie opisane ile należy dodać na daną ilość składników.

Ryż do podania


1. Warzywa obieramy i kroimy wszystko w grubą kostkę.


2. Na głębokiej patelni, lub w garnku z grubym dnem podgrzewamy olej, wrzucamy cebulę i pieczarki. Smażymy mieszając co jakiś czas, aż pieczarki się przysmażą, a cebula zeszkli.


3. Następnie dodajmy marchew i ziemniaki, mieszamy. Dolewamy wody by przykryła warzywa i gotujemy ok 10 min pod przykryciem.


4. Gdy warzywa są gotowe dodajemy kostkę curry i ciągle mieszamy aż się rozpuści i sos zgęstnieje. Można nakładać na talerze.



Przepis drugi: karē raisu z wędzonym tofu (domowe)

Składniki na 4+ porcje.
Po ok 200-300g: marchew, cebula, ziemniaki
1 kostka (wędzonego) tofu
2 ząbki czosnku

Ryż do podania

Sos:
1 łyżka przyprawy curry (u mnie garam masala)
0,5 łyżki kuminu
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka miodu (albo cukru)
ćwierć szklanki soku jabłkowego
1 łyżka skrobi (np. ziemniaczanej)
sól



1. Warzywa obieramy i kroimy wszystko w grubą kostkę, czosnek siekamy.


2. Na głębokiej patelni, lub w garnku z grubym dnem podgrzewamy olej, wrzucamy czosnek, cebulę i tofu. Smażymy parę minut mieszając co jakiś czas.


3. Gdy cebula się zeszkli dodajmy marchew i ziemniaki, mieszamy. Dolewamy wody by przykryła warzywa i dodajemy przyprawy: sos sojowy, kumin, curry. Gotujemy ok 10 min pod przykryciem.


4.  Gdy warzywa zmiękną, to solimy, dodajemy miód i sok. Próbujemy i w razie potrzeby doprawiamy do smaku.


5. Gdy skończyliśmy przyprawianie, a wszystkie składniki są ugotowane mieszamy skrobię w odrobinie wody i wlewamy ją powoli do garnka cały czas mieszając. Gdy sos zgęstnieje, wyłączamy ogień, a danie jest gotowe.


Karē raisu zazwyczaj podaje się na płaskim talerzu i je łyżką. Życzę smacznego i dajcie znać czy te przepisy Wam się przydały i jakie macie własne modyfikacje.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz