czwartek, 23 października 2014

Kamaboko - kiełbasa rybna?

Ciasteczka rybne, kiełbasa, pasztet, czy może bochenek rybny? Spotkałem się już z wieloma określeniami, żadne jednak nie opisuje dokładnie, z czym mamy do czynienia. Wolę więc używać oryginalnego: kamaboko.



Ale czym w takim razie jest kamaboko?
Kamaboko to zmielone mięso białej ryby, na przykład dorsza, z dodatkiem środka zagęszczającego (np. mąki ziemniaczanej, lub kuzu), soli i innych przypraw. Z powstałej pasty formuje się różne kształty, najczęściej niewielkie bochenki i gotuje na parze. Zewnętrzna warstwa bywa barwiona na różowo, lub zielono.

W sprzedaży zazwyczaj spotkamy się z kamaboko mrożonym, ułożonym na drewnianej podstawce, która może nam posłużyć na deseczkę do krojenia. Przed użyciem rozmrażamy.


Kamaboko rzeczywiście może przypominać rybią kiełbasę i można je wykorzystać na wiele sposobów.
Jako przekąskę, na zimno, lub  po podgrzaniu. Dobrze nadaje się jako dodatek to japońskich zup i dań makaronowych. Podczas gotowania nie zmienia swojej konsystencji, więc można je dorzucić do potraw duszonych. Jest to częsty składnik ramen.

Zdecydowałem się na pokrojenie bochenka pod skosem by zrobić z niego sushi. Wykonanie było bardzo proste: kulka ryżu w kształcie prostokątnego pudełka, pasek nori do przewiązania i gruby na jakieś 3-4mm plaster kamaboko.


Już po zdjęciach i degustacji doszedłem do wniosku, że smak był trochę zbyt "płaski" i przydałby się jakiś sos. Może kropla miso na każdym nigiri?

2 komentarze: