Tyle podstawowej teorii. Niestety, nawet jeśli kupimy droższe surimi, to skład pozostanie podobny. Zmienią się tylko: ilość ryby, jakoś przypraw i konsystencja. Najlepsze są japońskie, w cenie ok 80zł/kg. Powiem, że naprawdę różnica w smaku jest kolosalna w porównaniu z tym, co można kupić w supermarkecie.
Na zdjęciu podobne, ale produkcji indyjskiej:
Paluszki krabowe robione z myślą o rynku sushi mają np. inną długość (ok 9cm) by dwa wypełniły całą rolkę, bez docinania. Standardowe niestety są za krótkie i często trzeba kawałek dosztukować. Spotkałem się nawet z paluszkami o długości 18cm, z których jeden wystarczał za cały składnik rolki, ale w smaku nie były najlepsze.
Poza tym, droższe surimi, po lekkim zgnieceniu rozpadają się na niteczki mięsa. Pozwala to stworzyć ładną dekorację i jest wygodne np. przy robieniu sałatek. Zamiast siekać paluszki, wystarczy je tylko rozbić i przeciąć na 2-3 części, wszerz.
Do czego są nam potrzebne paluszki krabowe? Poza wykorzystaniem w rozmaitych sałatkach, masowo używa się ich w sushi. Stanowią dobrą, łatwą w przechowywaniu i przygotowaniu, alternatywę dla surowej ryby, choć odradzałbym spożywanie ich w nadmiarze.
Są niezbędnym składnikiem california roll, jeśli nie mamy pod ręką prawdziwego mięsa kraba. Pokazywałem też, we wcześniejszych wpisach, jak zrobić z nich nigiri.
Dzisiaj chciałbym zaproponować sałatkę z surimi, jako wypełnienie sushi typu gunkan.
Bardzo łatwo można przygotować dwie wersje sałatki:
Najpierw należy rozdrobić paluszki krabowe i wymieszać je z majonezem, potem dzielimy przygotowaną bazę na dwie porcje i:
a) do jednej dodajemy kukurydzę z puszki
b) do drugiej dokładamy kawałki dojrzałego awokado
Można ewentualnie podzielić bazę sałatkową na 3 i wykorzystywać też czystą sałatkę z surimi, bez dodatków.
Tak przygotowane sałatki nakładamy łyżeczką do gunkanów i jemy, póki glon jest chrupiący:
Moim zdaniem, takie sushi jest już wystarczająco barwne, więc zrezygnowałem z dodatkowego ozdabiania gunkanów.
Fakt: Surimi z marketu jest o dupsko rozbić, niestety w polskich lokalach dowożących Sushi, właśnie takie jest szeroko stosowane, więc na wszelki wypadek lepiej nie brać California Roll w geszeftach które dowożą jedzenie.
OdpowiedzUsuń