niedziela, 12 czerwca 2016

Małe Conieco: jogurt z matcha i owocami

Na dziś mamy prosty, szybki do wykonania deser, idealny na ciepłe dni, gdy pod ręką jest pełno świeżych owoców. Choć nic nie stoi na przeszkodzie, by jeść go też od czasu do czasu podczas chłodniejszych pór roku.

Składniki na porcję dla dwóch osób:
0,5 litra chudego jogurtu
1 łyżka matcha kulinarnej (tańsza wersja tej używanej do ceremonii herbacianej)
(opcjonalnie) 1 łyżka cukru lub miodu
owoc wielkości dużego jabłka, pokrojony w kostkę.



Jogurt przekładamy do miski, kładziemy na wierzch matcha (i ew. cukier/miód) i delikatnie mieszamy, dopóki się wstępnie nie połączy, potem można bardziej energicznie, aż całość będzie jednakowej barwy. Ostrożność na początku jest konieczna, bo matcha ma formę delikatnego proszku i łatwo rozrzucić ją po całym stole byle podmuchem.

Wiele potraw z matcha jest dosładzanych, by przełamać goryczkę zielonej herbaty. Ja staram się tego unikać, bo wystarcza mi sam kontrast gorzkiego jogurtu ze słodkimi owocami, co razem daje ciekawe połączenie smakowe.


Owoce kroimy w dużą kostkę, łączymy z jogurtem matcha i podajemy.


Jeśli zależy wam na wyglądzie deseru, to warto trochę pozostałych owoców użyć jako dekoracji, bo oblepiająca wszystko zielonkawa masa nie wygląda szczególnie imponująco. No i łatwo się pomylić co jest w której misce, jeśli robicie parę różnych wersji.




Jogurt z matcha możemy łączyć z niemal dowolnymi owocami, jakie mamy pod ręką, byle tylko były dojrzałe i smaczne. Dotąd przetestowałem: jabłka, gruszki, persymony (kaki), śliwki, brzoskwinie, nektarynki, jagody i banany. Czasem same, czasem mieszanki dwóch różnych i efekt zawsze był dobry.
Zakładam, że dobrze sprawdzą się wypestkowane wiśnie i czereśnie, ale nie jestem przekonany do truskawek i cytrusów.

Najważniejsze, by wybrać jogurt, który wam smakuje i dojrzałe owoce, które są w sezonie. Reszta to tylko dodatki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz