sobota, 26 kwietnia 2014

Surimi - paluszek krabowy

Paluszki krabowe, z krabami mają wspólną tylko nazwę. Składają się głównie ze zmielonego mięsa białych ryb, zagęszczacza, stabilizatora, barwnika i wzmacniaczy smaku/ekstraktu krabowego. Właśnie ze względu na masowe zagęszczanie skrobią, te tańsze zazwyczaj sprawiają wrażenie gumowatych.

Tyle podstawowej teorii. Niestety, nawet jeśli kupimy droższe surimi, to skład pozostanie podobny. Zmienią się tylko: ilość ryby, jakoś przypraw i konsystencja. Najlepsze są japońskie, w cenie ok 80zł/kg. Powiem, że naprawdę różnica w smaku jest kolosalna w porównaniu z tym, co można kupić w supermarkecie.

Na zdjęciu podobne, ale produkcji indyjskiej:


Paluszki krabowe robione z myślą o rynku sushi mają np. inną długość (ok 9cm) by dwa wypełniły całą rolkę, bez docinania. Standardowe niestety są za krótkie i często trzeba kawałek dosztukować. Spotkałem się nawet z paluszkami o długości 18cm, z których jeden wystarczał za cały składnik rolki, ale w smaku nie były najlepsze.

Poza tym, droższe surimi, po lekkim zgnieceniu rozpadają się na niteczki mięsa. Pozwala to stworzyć ładną dekorację i jest wygodne np. przy robieniu sałatek. Zamiast siekać paluszki, wystarczy je tylko rozbić i przeciąć na 2-3 części, wszerz.


Do czego są nam potrzebne paluszki krabowe? Poza wykorzystaniem w rozmaitych sałatkach, masowo używa się ich w sushi. Stanowią dobrą, łatwą w przechowywaniu i przygotowaniu, alternatywę dla surowej ryby, choć odradzałbym spożywanie ich w nadmiarze.
Są niezbędnym składnikiem california roll, jeśli nie mamy pod ręką prawdziwego mięsa kraba. Pokazywałem też, we wcześniejszych wpisach, jak zrobić z nich nigiri.

Dzisiaj chciałbym zaproponować sałatkę z surimi, jako wypełnienie sushi typu gunkan.

Bardzo łatwo można przygotować dwie wersje sałatki:
Najpierw należy rozdrobić paluszki krabowe i wymieszać je z majonezem, potem dzielimy przygotowaną bazę na dwie porcje i:
a) do jednej dodajemy kukurydzę z puszki 
b) do drugiej dokładamy kawałki dojrzałego awokado
Można ewentualnie podzielić bazę sałatkową na 3 i wykorzystywać też czystą sałatkę z surimi, bez dodatków.

Tak przygotowane sałatki nakładamy łyżeczką do gunkanów i jemy, póki glon jest chrupiący:



 Moim zdaniem, takie sushi jest już wystarczająco barwne, więc zrezygnowałem z dodatkowego ozdabiania gunkanów.

1 komentarz:

  1. Fakt: Surimi z marketu jest o dupsko rozbić, niestety w polskich lokalach dowożących Sushi, właśnie takie jest szeroko stosowane, więc na wszelki wypadek lepiej nie brać California Roll w geszeftach które dowożą jedzenie.

    OdpowiedzUsuń