środa, 8 lutego 2017

Omurice - omlet z ryżem

Dzisiejsze danie to moja wariacja na temat omurice - omletu z ryżem, który wszedł już na dobre do tradycji kulinarnej Japonii. Jest to domena bardziej kuchni domowej Japończyków, niż japońskich restauracji, które znamy w Europie. To przykład jednej z wielu potraw yōshoku - inspirowanych zachodnimi wpływami.
Omurice sprawdza się dobrze jako szybka przekąska, ciepłe śniadanie, czy ciekawy posiłek dla dzieci.



Wymowa omuraisu (オムライス) bierze się z problemu, jaki język japoński ma z samodzielnymi spółgłoskami - niemal do każdej muszą dołożyć samogłoskę i stąd biorą się zniekształcone wersje słów pochodzenia zachodniego:
beer - bīru
rice - raisu
Poland - Pōrando
Na tej zasadzie stworzyli nazwę potrawy, która łączy w sobie omlet z zasmażanym ryżem i wyszło im właśnie omuraisu.

Moja wersja omurice jest niekonwencjonalna z paru powodów:
1. Zazwyczaj w przepisie używa się mięsa, najczęściej kurczaka.
2. Powinienem użyć ryżu krótkoziarnistego, japońskiego, ale ponieważ do powtórnego podgrzewania zazwyczaj używa się trzymanych w lodówce pozostałości po gotowanym wcześniej ryżu, a zostało mi trochę po wczorajszym curry, to nie krępowałem się wykorzystać tu ryżu jaśminowego.
3. Keczup powinno się dodać do ryżu podczas smażenia, razem z pozostałymi przyprawami, a nie tylko na wierzch. Ja wolałem rozdzielić te smaki i kolory.
4. Na omlet, przed nałożeniem ryżu można dać trochę tartego sera. I znów, tutaj poszedłem w stronę dania mniej wiernego oryginałowi, ale za to bardziej lekkostrawnego.

Jeśli będziecie chcieli zrobić klasyczne omurice, to wiecie od czego zacząć. Proces jest taki sam, tylko mięso przesmażamy zanim dodamy na patelnię ryż.

Ja zdecydowałem się na te zmiany, bo taki omuraisu ma ładny kolor i w zimie tęsknię raczej za warzywami niż mięsem. Przy czym jak pamiętamy z wpisu o umami, wszystkie dodatki które pominąłem wpłyną dodatnio na smak: ser, mięso i więcej keczupu. Ale w końcu nie przy każdym przepisie trzeba od razu wytaczać najcięższe działa ;)

A teraz przejdźmy do gotowania.


Składniki (na dwie porcje):
1,5 szklanki ugotowanego ryżu
szklanka szpinaku
połowa dużej cebuli, pokrojona w drobną kostkę
ząbek czosnku, posiekany
olej do smażenia

Do przyprawienia:
łyżka japońskiego sosu sojowego
sól
pieprz (ja użyłem pieprzu cayenne)

Omlet:
na każdy omlet 1 jajko i łyżka mleka

Keczup do dekoracji.

Wykonanie:



1. Przesmażamy na łyżce oleju posiekany czosnek, tylko paręnaście sekund, by zaczął się rumienić.
Dodajemy cebulkę i smażymy na średnim ogniu, aż się zeszkli.


2. Dodajemy ryż i szpinak. Zbite grudni ryżu rozdrabniamy szpatułką. Przyprawiamy solą, pieprzem i sosem sojowym. Cały czas mieszamy, aż równo się przysmaży.


3. Nadzienie odkładamy do miseczki, patelnię przemywamy.
Rozbijamy jedno jajko i mieszamy z mlekiem na omlet - na średniej wielkości patelni jedno jajko akurat wystarcza na jedną porcję, dlatego na każdy omlet przygotowuję je osobno.


4. Na lekko natłuszczoną patelnię wylewamy jajko. Przechylamy tak, by rozprowadzić je równomiernie po całej powierzchni.


5. Gdy jajko się zetnie, nakładamy na środek odłożony wcześniej ryż.


6. Brzegi omletu zawijamy jak na zdjęciu, po czym pomagając sobie łopatką przekładamy całość na talerz, do góry nogami.


7. Nie przejmujcie się, jeśli trochę się rozsypało, zajmiemy się tym w następnym kroku:


8. Przez ręcznik papierowy ściskamy delikatnie omlet formując go w wrzecionowaty kształt.


9. Teraz zostało nam już tylko udekorowanie naszego omuraisu keczupem, podanie do stołu i szybkie usmażenie następnych :)


Tak wygląda gotowe danie. Najwygodniej jeść nożem i widelcem.
Przyznam, że gdy pierwszy raz robiłem omurice, to okazało się dużo prostsze niż przypuszczałem.
A jakie jest wasze ulubione śniadanie?

Smacznego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz