środa, 10 maja 2017

Etykieta jedzenia sushi - pół żartem, pół serio.

Witam po drobnej przerwie. Niestety parę spraw okazało się bardziej absorbujących niż przypuszczałem, ale postaram się teraz wrócić do regularnego, cotygodniowego publikowania nowych wpisów.

Wiele osób zastanawia się, jak prawidłowo jeść sushi. Z dzisiejszej notki raczej się tego nie dowiecie, ale nic nie szkodzi, bo i tak powinno być interesująco ;)

W sieci można znaleźć różne grafiki objaśniające to zagadnienie. Pewnego razu trafiłem też na filmik, który sprawił że najpierw się zastanowiłem, a potem już tylko wybuchałem co chwila śmiechem. Wracam do niego co jakiś czas i bogatszy o kolejne książki i nowe doświadczenia odkrywam wtedy następne ciekawostki.

Zachęcam byście również się z nim zapoznali, a ja poniżej postaram się wypisać niektóre z umieszczonych w nim żartów i półprawd.



Mam nadzieję, że filmik macie już za sobą i możemy przejść do omówienia.



Już na samym początku twórcy raczą nas specjalną technika odchylania noren przy wejściu do restauracji sushi. Od razu sugestia, że wszyscy klienci przychodzą tuż przed zamknięciem. Spostrzeżenie skądinąd dość trafne, bo nieraz spotkałem się i z ludźmi, którzy chcieli złożyć duże zamówienie o 21:56, gdy kuchnia była otwarta do 22:00...

W każdym razie udało nam się usiąść przy barze sushi, a tutaj czeka nas wiele niespodzianek.

Wszystko się zgadza, z tym, że są trzy typy tuńczyka, ale nazywają się trochę inaczej. Na początek parę definicji:
Toro (o-toro) - brzuszek tuńczyka, uważany za rarytas. Nazwę często uzupełnia się o przedrostek "o-", wyrażający szacunek. Podobnie działa to przy herbacie: "cha" i "o-cha".
Chūtoro - to część pomiędzy tłustym brzuszkiem a chudym, czerwonym mięsem.
Akami - czerwone mięso tuńczyka, najczęściej spotykany typ.
Shari to tradycyjna nazwa ugotowanego ryżu do sushi - nawiązuje do kosteczek buddy, lub boddhisatvy, które pozostały po kremacji
Koshihikari - jeden z najwyżej cenionych kultywarów ryżu japońskiego. Niestety jest trudno dostępny w Polsce i dość drogi.

Mielony makaron i jęczmień to oczywiście bzdury, ale pięknie podkreślają snobizm ludzi, którzy za szczyt wykwintnego sushi uważają o-toro, Osobiście wolę akami, bo jego smak jest bardziej zróżnicowany, pozwala lepiej ocenić jakość ryby.

Nalewanie piwa pominę, bo mam nadzieję, że mówi samo za siebie, a dalej też jest ciekawie.

Słowo "geta" oznacza drewniane obuwie, ale też podobną w kształcie deskę do podawania sushi. Oba wymawia się i zapisuje tak samo.

"To jest gari. Nikt nie wie, z czego jest zrobione." - postaram się niedługo rzucić trochę światła na tę sprawę.

Trzy palce, którymi podnosimy nigiri. Wygląda to równie prześmiesznie co technika wchodzenia do baru sushi, ale pokrywa się z instrukcją, na którą trafiłem w książce o sushi z lat '80, pisanej przez Japończyków. Kto by pomyślał?
Za to jeśli chodzi o moczenie ryżu w sosie sojowym, to proszę, nie róbcie tego. Nic tak dobrze nie zabija smaku sushi, jak utopienie go w shōyu (murasaki to kolejna nazwa typowa dla slangu barów sushi, dosłownie "purpurowy")

Następna w kolejce jest zōkin, czyli szmatka. Jej wykorzystanie było bardzo... pouczające. Uważam jednak, że lepiej pozostać przy oshibori (od czasownika "shiboru" - wyciskać, wykręcać), czyli wilgotnym ręczniczku do wycierania rąk. Przydaje się, gdy jemy sushi bez użycia pałeczek. Tutaj ważna uwaga: palcami możemy jeść sushi, ale już nie sashimi.

W filmiku polecają zwracać się do kucharza taisho, czyli w tym kontekście coś w stylu"szefie/kierowniku". Nie wiem, może i tak się mówi w Japonii. Terminem, który ja znam, jest itamae - dosłownie: "osoba stojąca przed deską (do krojenia)", czyli wykwalifikowany kucharz.

"Sekretna historia"  - to by się zgadzało. Ale lepiej nie pytajcie. Nie wszystkie są traumatyczne, ale większość bywa długa ;)

Specjały dnia i zagrożone gatunki - temat na osobny artykuł, może niezbyt wesoły, ale tutaj wystarczy nam wiedza, że baru sushi w Japonii, od tych w Europie odróżnia jedna ważna rzecz. Tam menu zależy w dużej mierze od tego, co dobrego kucharz kupił na targu, więc zmienia się niemal codziennie, część typowych pozycji będzie zazwyczaj dostępna, ale o resztę trzeba pytać. U nas menu jest stałe i bez względu na to, jakiej jakości ryba przyszła do restauracji i tak jest podawana.

Agari - w slagu barów sushi słowo oznaczające herbatę, w tym taką którą podaje się na zakończenie posiłku.

Kopczyk soli umieszczany przy wejściu do restauracji to stary zwyczaj mający, zależnie od wersji, albo odstraszyć złe duchy, albo przyciągnąć klientów. W tym filmiku podają alternatywne wytłumaczenie, konsekwentnie trzymając się wersji, że dla części klientów sos sojowy zwyczajnie nie jest dość słony ;)

Jeśli coś jeszcze zauważyliście, to proszę podzielcie się w komentarzach tutaj, lub na FB

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz